Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
06.10.2010 / 12:56RusŁacBieł

Aleś Mara. Pra Kaciu (Ket) i malutku Pieciu

Žastačajšaja adnasieryjnaja drama, paema-kič.

Žastačajšaja adnasieryjnaja drama, paema-kič.

    Palubiła malca ź lotu,
    Akazaŭsia nie manach.
    Ja kupiła jamu boty,
    A ŭsia siła ŭ štanach.

Na pni vysiekli les.
Niechta ŭ kramu zalez…
Bulbu vyniščyŭ
žuk-kałarada.
Ach, luboŭ-złybiada,
Što trava lebiada,
Prarastaje,
dzie nada j nia nada.

Heta vam nie ramans,
Nie liryčny saniet.
Žastačajša prašu
nie lić ślozy.
Hierainia maja… Kacia, Kacieńka,
Ket.
Dzieva-kvietka
Dy kab nie marozy.

Apišu vam jak śled
Krajavid i partret.
Łuh… Dziareŭnia…
U škodzie skacina…
I na hetakim tle
Kožny Ket paznaje.
Dzieŭka — supier.
Z muzieja karcina.

    Na ścianie zabity ćvik.
    Apišu nie tolki lik.

Tvar, što poŭnia.
I pazucha poŭna cycok.
A kłuby!
Nie nalezuć kałhotki.
I chadziła na špilkach
za chleŭ —
cok-cok-cok.
U spadničcy zaduža karotkaj.

Hanarliva była.
Sabie znała canu.
Pasprabuj zacuhlać
jaje horduju.
Za Ket bilisia malcy,
što u tuju vajnu,
I chadzili z raskvašanaj
mordaju.

Brali ŭ ruki kały
I łamali płaty.
Ni za što mahła kroŭ
tut pralicca.
Padličyła svaje maładyja hady.
Žyć adnoj bolej mnie nie hadzicca…

Voś adnojčy, kali išli
dzieŭki z kino,
Viečar letni…
Bieź liŭnia i hromu.
Na jaje pałažyŭ paraniok
hłaz daŭno:
— Razrašycie pravodzić dadomu.

Nie ŭpirałasia Kacia
Chłapiec — Žan Reno.
Zakruciŭ hałavu…
Zhubiŭ pamiać.
Voś takoje, bratočki,
Było tut kino.
— My aboje ispolzujem
šaniec.

U abdymkach išli.
Hromka pieŭ sałaviej.
«Krek» raznosili žaby
z bałota.
Ach, ty ptach, naš spakuśnik…
Maŭčy, nie durej.
Prypynilisia niejak
la płota.

    Ja nie dzieŭka, hłamazda,
    Hlań nie ź nizu, z boku.
    Na kaleniach nie jazda,
    Chrap tabie pa voku!

Nu, viadoma,
jaki byŭ u malca namier
Svaju viedaŭ jon dobra
rabotu.
Ustaŭ dybam jahony
razbudžany źvier.
Cisnuŭ mocna jon
Kaciu da płotu.

Parań šustry, niaŭmolny
aby-kudy lez.
Łytki liža piakučka krapiva.
I admović jamu nie mahła
naadrez…
A paśla zachaciełasia piva.

Pataptaŭ paraniok
jaje čeść i travu.
A ŭ kišeni —
pamiataja «Pryma».
Zaduryŭ jon Kaciušy
naskroź hałavu.
Zakuryŭšy, spytaŭ
jaje imia.

I hulali… u koni
ažno davidna.
Usio bačyli ludzi
ź dziareŭni.
Paraniok nasładziŭsia
Kaciušaj da dna
Zapiajali harłastyja pieŭni.

Paklalisia jany
na ŭsiu žyść razam być.
Nie parušyć,
nie zdradzić lubovi
Serca ŭ Kaci trymcić,
Malca ŭžo nie spynić.
Vyhaniajuć na pastu karovy.

Dy niadoŭha była
ŭ ich heta luboŭ.
Pajšli čutki —
jon chodzić z druhoju.
Ŭzbuntavałasia ŭ dzieŭki
haračaja kroŭ.
I nie viedaje Kacia spakoju.

U dušy luty hnieŭ…
Nie suniać urahan.
Žyć na śviecie
ŭžo dzieŭcy nia možna.
Na haryščy znajšła
dzieda Švieda nahan,
I na rečku pajšła jna
praz požniu.

    Nie hani na mianie chvalu,
    Nie hani svaju"vałnu».
    Kali ty mianie nie chvališ,
    Ja sama ciabie nahnu.

Sonca kołam ahnistym
kaciła za les.
I karovy ciahnuliś dachaty.
Byŭ u Kaci jašče

zakapany abrez.
Nastupaje čas «iks…»,
čas raspłaty.

Rasściłaŭsia nad rečkaj,
jak velum, tuman.
Kacia jšła naprastki
pa navodcy.
I ściskała ŭ rukach
svoj abrez i nahan.
Jany, padły,
katalisia ŭ łodcy.

I ad Kaci była
łodka mietraŭ za sto.
Pa vadzie viosły ploskali
redka.
Pa stralbie Kacia mieła
značok «HTO».
I pacelić mahła duža mietka. Kaci, Ket usio roŭna…
Išła naprałom.
I jak hrom
adhuknuŭsia les recham.
I schavała abrez svoj pad pniom,
pad karčom
Dy spakojna pajšła damoŭ
piecham.

Lahli rybki na dno…
Biada z horam — adno.
Viosły kryły svaje apuścili
Za tumanam hustym nie vidno…
Nie vidno.
Ptuški pieli svajo
Cili-cili.

I čyja ŭ tym vina,
što zrabiłasia tam.
U dziareŭni aby-što kazali.
A nazaŭtra Kaciuša

zdałasia miantam.
Bieły ručki
ŭ «braślet» zakavali.

Hałasili ŭsie skroź,
vyli ŭ lesie vaŭki.
Poŭnia ŭ rečcy,
jak dzieva kupałasia.
I pastavili kryž
kala samaj raki,
Dzie žyćcio, maładość
abarvałasia.

Pasadzili krasuniu
na dziesiać hadoŭ.
Dom kazionny.
Žaleznyja kraty.
Pa amnistyi chutka viarnułaś
damoŭ
Z svaim synam da rodnaje
chaty.

Na mahile parniški
pasadžany dub.
I kuściłasia pobač
malina.
Dola, dolečka złaja…

Ty mił byŭ i lub.
A dzie zdrada, tam kroŭ i
«maślina».

Na mahiłu vadziła
svajho pacana.
Svajho syna…
A zvać jaho
Piecia.
Za iźmienu, synočak,
takaja cana.
Ja była za toj streł
u atviecie.

I ślaza nalivałasia
ŭ karych vačach.
— Tut pad kryžam lažyć jon,
tvoj baćka.
Oj, chadziem.
Pakažu tam, za pniom
u karčach
Zakapana žaleznaja cacka.

Jak padros mały Piecia,
uziaŭ toj abrez
I chadziŭ pa dziareŭni
biez strachu.
Pieršym byŭ na siale…
Pieršy ŭ bojku jon lez.
Biŭ u hrudzi z razmachu,
što ŭ blachu.

    Daj mnie hrošy, moj charošy,
    Nie skupisia, dziadzia Sem,
    Na abutak, na «kalosy»
    I na členstva ŭ BeReSeM

Hetki byŭ, taki ros,
pa žyćci duli tros.
Zryvaŭ viecier pialostki kaliny.
Haniaŭ šajbu zimoj.
Letam, vosieńniu — kros
Raźbivaŭ hałavoju cahliny.

Hanaryłasia maci
synočkam svaim.
Plečy — pieč,
što ŭ «vusataha» łapa.
A ŭ dziareŭni BeTe.
U kišeni TeTe
Staŭ bajcom jon krutoha AMAPa.

Aleś Mara

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
PNSRČCPTSBND
12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031