Maryna Vasileŭskaja raskazała, pra što ŭ jaje najčaściej pytajecca pracoŭny lud. Pytańnie vas šakuje
Kasmanaŭtka Maryna Vasileŭskaja, viarnuŭšysia z kosmasu, jeździć pa dziaržaŭnych ustanovach i sustrakajecca z pracoŭnymi kalektyvami, «dzielačysia vopytam ź ludźmi». Pierad sustrečaj sa studentami Akademii kiravańnia pry Łukašenku jana raskazała, što padčas hetych sustreč ludziej najbolš cikavić.
Havoračy pra samaje papularnaje pytańnie na padobnych sustrečach, Maryna Vasileŭskaja adznačyła, što ŭ jaje vielmi časta pytajucca, ci kruhłaja Ziamla.
«Viadoma, jana kruhłaja, vielmi pryhožaja, maštabnaja, mocnaja, mahutnaja. Adnačasova vielmi dalikatnaja. I ja zaŭsiody kažu, što my pavinny jaje bierahčy. Kožny pavinien zrabić niejki dobry, karysny ŭniosak», — padkreśliła kasmanaŭtka.
Čytajcie taksama:
Maryna Vasileŭskaja raskazała, čym płanuje zajmacca dalej
«Paśla admieny zapusku na tvary Maryny Vasileŭskaj było rasčaravańnie»
U Minsku stvorać parkavuju zonu ŭ honar palotu ŭ kosmas Maryny Vasileŭskaj
Botaŭ adpravili adbielvać Vasileŭskuju, stała viadomaja mietadyčka
1.Prapahandysty i idejołahi na čale ź ichnym haspadarom, jakija ŭzhadniajuć hetkija zvyšbanalnyja pytańni, demanstrujučy śvietapohlady časoŭ antyčnaści ab płoskaj ziamli na troch kitach, słanach, čarapachi i h.d.
2.Siabry "pracoŭnych kalektyvaŭ" (čytaj, čalcy administracyj dziaržaŭnych pradpryjemstvaŭ), jakim nastolki niecikavy "podźvih" Vasileŭskaj, što jany litaralna trolat i zdiekvajucca ź jaje.
3.Albo sama kaśmičnaja turystka Vasileŭskaja pad upłyvam miadalki ad łukašenki, jakaja demanstruje ŭłasny "intelekt", z zachapleńniem absmoktvajučy pytańni ŭzroŭniu małodšaj hrupy dziciačaha sadku, ale ad darosłych, jak padajecca, ludziej.
- Maryna, a ci maryli vy ŭ dziacinstvie palacieć u kosmas?
- Viedajecie, maje dziacinstva pryjšłosia na pačatak ciažkich 90ch hadoŭ ź ich bčbšnikami, z-za jakich tady chleba zastavałasia na try dni. Ale ŭžo tady ja była ŭpeŭnienaja ŭ tym, što pryjdzie prezident, jaki ŭsich nakormić, a asabista mianie adpravić na arbitu. I voś narešcie maja mara ažyćciaviłaś: prezident pryjšoŭ, chleba chapaje i KOSMAS NAŠ!
- Maryna - a vy boha bačyli?
- Nie bačyła, ale ŭpeŭniena, što kali b pabačyła, to jon va ŭsim byŭ by padobny na AHŁ.
- Maryna - a jak z arbity vyhladaje Biełaruś?
- Jana vyhladaje vyspaj stabilnaści, prykryvajučaj braterskuju Rasieju ad varožaha asiarodździa kalektyŭnaha zachadu.
- Maryna, kali nie sakret - jakija vašy dalejšyja płany?
- Ja źbirajusia pradoŭžyć svaju dziejnaść na pasadzie pieršaj biełaruski, źlotaŭšaj u kosmas dziakujučy namahańniam AHŁ. Dziela hetaha ja budu i dalej danosić na sustrečach z prostymi ludźmi ŭ samych dalokich kutkach našaj dziaržavy, jak dobra my žyviem, asabliva ŭ paraŭnańni z Polšaj, dzie z-za amierykanskaha ŭpłyvu nie staje ani hrečki, a ni soli!